AVS > 30 :: 2007 > 250 :: 2008 > 250 :: 2009 > 250 :: 2010 > 250 :: Gdańsk 1971 ... góral :: ostre :: szosa


O MNIE ...
nick: Flash
miasto: Gdańsk
INFORMACJE
wszystkie km: 118629.26
km w terenie: 18344.86
rekord dobowy: 705 km

SZUKAJ
ARCHIWUM
2022, Styczeń (1, 0)
2021, Kwiecień (1, 1)
2021, Luty (4, 1)
2021, Styczeń (8, 4)
2020, Grudzień (1, 4)
2019, Styczeń (3, 1)
2018, Grudzień (1, 0)
2018, Lipiec (1, 0)
2018, Maj (3, 1)
2018, Kwiecień (10, 1)
2018, Marzec (3, 1)
2017, Grudzień (3, 0)
2017, Październik (1, 0)
2016, Czerwiec (9, 7)
2016, Maj (2, 0)
2015, Maj (1, 4)
2014, Październik (4, 3)
2014, Wrzesień (11, 1)
2014, Sierpień (8, 0)
2014, Lipiec (14, 7)
2014, Czerwiec (6, 0)
2014, Maj (5, 5)
2014, Kwiecień (3, 1)
2014, Marzec (3, 2)
2014, Luty (1, 1)
2014, Styczeń (1, 4)
2013, Grudzień (1, 0)
2013, Listopad (6, 8)
2013, Październik (24, 77)
2013, Wrzesień (19, 8)
2013, Sierpień (21, 21)
2013, Lipiec (27, 23)
2013, Czerwiec (25, 51)
2013, Maj (21, 39)
2013, Kwiecień (13, 43)
2013, Marzec (7, 27)
2013, Luty (2, 11)
2013, Styczeń (17, 99)
2012, Grudzień (10, 68)
2012, Listopad (12, 43)
2012, Październik (12, 39)
2012, Wrzesień (25, 67)
2012, Sierpień (24, 52)
2012, Lipiec (20, 50)
2012, Czerwiec (20, 100)
2012, Maj (28, 455)
2012, Kwiecień (22, 48)
2012, Marzec (9, 37)
2012, Luty (2, 7)
2012, Styczeń (2, 8)
2011, Grudzień (6, 27)
2011, Listopad (20, 33)
2011, Październik (19, 50)
2011, Wrzesień (16, 33)
2011, Sierpień (23, 119)
2011, Lipiec (28, 63)
2011, Czerwiec (26, 63)
2011, Maj (24, 47)
2011, Kwiecień (33, 58)
2011, Marzec (23, 29)
2011, Luty (16, 38)
2011, Styczeń (8, 22)
2010, Grudzień (4, 7)
2010, Listopad (25, 85)
2010, Październik (20, 73)
2010, Wrzesień (31, 47)
2010, Sierpień (34, 67)
2010, Lipiec (4, 28)
2010, Czerwiec (12, 47)
2010, Maj (29, 71)
2010, Kwiecień (27, 120)
2010, Marzec (19, 121)
2010, Luty (4, 31)
2010, Styczeń (19, 153)
2009, Grudzień (17, 71)
2009, Listopad (3, 18)
2009, Październik (16, 45)
2009, Wrzesień (25, 122)
2009, Sierpień (30, 89)
2009, Lipiec (33, 143)
2009, Czerwiec (27, 140)
2009, Maj (2, 79)
2009, Kwiecień (28, 137)
2009, Marzec (23, 68)
2009, Luty (23, 57)
2009, Styczeń (21, 91)
2008, Grudzień (22, 162)
2008, Listopad (21, 166)
2008, Październik (24, 170)
2008, Wrzesień (23, 131)
2008, Sierpień (26, 99)
2008, Lipiec (30, 213)
2008, Czerwiec (27, 167)
2008, Maj (26, 105)
2008, Kwiecień (20, 195)
2008, Marzec (12, 114)
2008, Luty (17, 154)
2008, Styczeń (16, 126)
2007, Grudzień (13, 171)
2007, Listopad (8, 64)
2007, Październik (15, 174)
2007, Wrzesień (14, 46)
2007, Sierpień (14, 66)
2007, Lipiec (16, 26)
2007, Czerwiec (10, 10)
2007, Maj (21, 75)
2007, Kwiecień (10, 2)
2007, Marzec (7, 0)
2007, Luty (5, 0)
2007, Styczeń (11, 0)
WYKRES ROCZNY
Wykres roczny blog rowerowy flash.bikestats.pl
NAJNOWSZE FOTY
Po raz kolejny chciałbym szczerze podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do wygrania i zrealizowania mojego projektu Dookoła Europy z Idee Kaffee, głosującym na mnie, wspierającym mnie, wytrzymującym moje zmiany koncepcji, pomagającym w przygotowaniach i w trakcie wyjazdu, wszystkim, którzy mnie gościli na trasie lub po prostu się uśmiechali, firmie Idee Kaffee za zorganizowanie tak ciekawego konkursu, studiu zdrowia i urody Marrakesh za profesjonalną depilację i innym, o których zdarzyło mi się pominąć...

Właśnie dobiegła końca druga edycja Idee Kaffee Challenge. Decyzją internautów, jak i jury wygrał Bartosz Mazerski, który postanowił pobiec w maratonie na Antaktydzie. Gratulacje! :)
Planowany start: marzec 2014... szczegóły na stronie konkursu
Niedziela, 13 lipca 2008, temperatura:
dystans: 705.56 (0.00) km, czas jazdy: 22:04

Puławy - Kaziemierz Dolny, Maraton 700 km w 24 h


Puławy - Kaziemierz Dolny (Maraton 700 km w 24 h)

Prognozy nie były zachwycające, albo upały, albo burze i na dodatek silne porywy wiatru. Przygotowywania jednak kosztowały wszystkich zbyt dużo, aby nie podjąć próby bez względu na wszystko.




Kilka minut po 11 spotkaliśmy się pod Urzędem Miasta w Puławach. Razem było ze 20 kolarzy, w tym kilku pomocników, którzy mieli pomagać utrzymywać wysokie tempo na niektórych rundach. Nie zabrakło też wozu technicznego, który poza 200 litrami wody mineralnej, wiózł 3 skrzynkami bananów, batonów i różnego rodzaju żelków i tabletek energetycznych dla maratończyków, zabrał także nasze prywatne rzeczy. Na pokładzie znalazła się dziennikarka lokalnej gazety, fotograf, masażysta, specjalista od spraw żywienia, oraz kierowca.





Po błogosławienie od księdza ruszyliśmy spod urzędu o 11:45, aby kilka minut przed 12 znaleźć się w Górze Puławskiej, gdzie wyzerowaliśmy liczniki i ruszyliśmy na przód. Pierwsze okrążenie miało być zapoznawcze, w końcu część z nas nie znała dokładnie trasy. Od początku starałem się dawać zmiany na prowadzeniu, ale coś mi to nie wychodziło, bo gubiłem peleton, zwłaszcza na podjazdach, więc wyluzowałem. Za Janowcem jakość asfaltu pozostawiała wiele do życzenia... miejscami jechało się jak góralem po bruku. Dużo wibracji prawdopodobnie przyspieszyło pojawienie się bólu w moich stopach, a zwłaszcza w palcach u lewej. Nie minęła godzina jazdy, a ja już myślałem o wycofaniu się. Walczyłem z bólem często pedałując tylko jedną nogą, raz jedną, raz drugą, ale ból stawał się nie do zniesienia, momentami nawet leciały mi łzy. Reszta stawki chyba to widziała, bo zaczęła dopytywać. Zacisnąłem zęby, byle dojechać do końca pierwszego okrążenia (100 km). Jakiego złapałem kryzysa to się nie da opisać, bo okazało się że pierwszy postój planowany jest dopiero po drugim okrążeniu. Pierwsze okrążenie pokonaliśmy w równiuteńkie, co do minuty, 3 godziny.




Na drugim okrążeniu jeden z kolegów podrzuca mi pomysł, który chyba uratował mi życie. Rozwiązanie było proste, poluźnić buty. W trakcie jazdy trochę to trwało (tak samo jak przykręcanie lemondki), ale przyniosło skutek, po 4 godzinach katuszy noga powoli dochodziła do siebie, chociaż komfort w lewej stopie odzyskałem dopiero na 3 okrążeniu. Na pewno przyczynił się do tego postój na domowe jedzonko przygotowane dla nas w restauracji na stacji benzynowej. Większość kolarzy albo zdjęła na te kilkanaście minut buty, albo zmieniła skarpetki na suche. Cały czas krążyły nad nami chmury burzowe z błyskawicami. Szczególnie wspominam jedną z większych ulew wspomaganej gradem i bocznym wiatrem, otóż jeszcze kilka minut wcześniej było tak gorąco, że chciałem podjechać do wozu technicznego, aby polali nie wodą. Modliłem się o mały deszczyk. Jak widać, ktoś tam na górze ma nieziemskie poczucie humoru ;)



Okrążenia 4 i 5 były o kilka kilometrów krótsze od podstawowych, aby 700 km padło w Kazimierzu Dolnym, a nie w Puławach, a przy okazji, aby w nocy mieć do dyspozycji tylko asfalt dobrej jakości, bez niespodzianek i niespodziewanych zakrętów. Gdyby nie burza pewnie czulibyśmy się samotnie jadąc tak po ciemku. Poza pojedynczymi osobami, które wycofały się z przyczyn kondycyjnych, z maratonu odpadła także jedna osoba w skutek urazów, których nabawiła się wpadając w poślizg na jednym z zakrętów (mokra studzienka).




Po 5 okrążeniu mieliśmy kolejny dłuższy postój na ciepły posiłek. Zaczęło się liczenie i kalkulowanie. Wyszło nam, że 6 i 7 okrążenie powinniśmy pokonać z prędkością 31 km/h. Było prawie bezwietrznie, sukces zdawał się już taki realny. Przedostatnie okrążenie udało się przejechać ze średnią 33, więc na ostatniej setce nawzajem się uspakajaliśmy, Rafał ciągle gwizdał (aby zwolnili) na prowadzących.




Nie ma to jak dobry masaż :)



Na ostatnie 20 km mieliśmy godzinę czasu, więc zrobiliśmy dodatkowy postój, po którym chyba wszyscy jechaliśmy z jednym wielki uśmiechem na twarzy, bez względu jak bardzo bolały kogoś stopy ścięgna, czy plecy. Most się pod naszym ciężarem nie zawalił, nie zdarzył się też żaden inny kataklizm - dojechaliśmy!




Z 16 kolarzy startujących na cały dystans 700 km, do mety dojechało 12 plus jeden, który miał jechać tylko pierwsze 200 km... to się nazywa spontan :)

Wielkie słowa uznania i podziękowania dla sponsorów, obsady wozu technicznego oraz osób które wspierało nas dopingiem.



"Z jazdą rowerem jest jak z seksem, im dłużej tym lepiej, no i trzeba pamiętać o zmienianiu pozycji..." ;)


K O M E N T A R Z E

60bogdan60 - 06:44 niedziela, 30 grudnia 2018
| linkuj
Lat troche przybylo kilogramow rowniez przezyc tez troche wspomina sie ten wyczyn byl to nie pierwszy i nie ostatni teraz smigam tylko po Europie choc prawde mowiac nie wolno mi. Pozdrawiam wszystkich smialkow tego wyczynu.


Matems - 00:48 środa, 24 grudnia 2014
| linkuj
Wracam po tylu latach i dalej podziwiam ;)


tomdzik - 18:57 piątek, 2 listopada 2012
| linkuj
A jak ja mówie ludziom, że mój rekord dzienny to okrągłe 256km w ok 13 godz to patrzą na mnie jak na kosmite. I choć jestem dumny z mojego wyniku to widzę że mały ze mnie człowieczek :(


Egonik - 20:53 piątek, 18 listopada 2011
| linkuj
Cóż, trochę późno dotarłem do tego wpisu ale wydaje mi się, że nadal jest bardzo aktualny.
Dla mnie w obecnym życiu Wasz wynik jest absolutnie nieosiągalny, dlatego tym bardziej GRATULUJĘ:)


flash - 09:56 wtorek, 16 listopada 2010
| linkuj
Ciekawe, czy gradobicie i ciągłe ulewy też należały do tych luksusowych warunkow, o których pisał Paweł. ;)


Misieq - 10:11 sobota, 25 października 2008
| linkuj
Szacun :D


Chwalba - 00:02 czwartek, 4 września 2008
| linkuj
stary to jest 1/6 mojego dystansu rocznego! Niesamowite...


Krisstof - 11:14 poniedziałek, 1 września 2008
| linkuj
Wielkie gratulacje za ten niesamowity dystans. Flash jestes moim idolem :)
Moja "zyciowka" 356km, wyglada bladziutko przy Twojej ;)
Pozdrawiam


flash - 20:01 czwartek, 28 sierpnia 2008
| linkuj
W maju byłem chyba bliski przejechania 600 km, a już 500 to spokojniutko, góralem w pojedynkę... na slickach... ale sie rozchorowałem na 300 kilometrze... i teraz tylko gdybam ;)


Paweł - 12:57 czwartek, 28 sierpnia 2008 | linkuj
14 000 kalorii to akurat nie tak duzo
osobiscie podczas 3..4 godzinnego maratonu w kolarstwie gorskim spalam ok 5 000
Gratuluje jednak wyczynu.. poniewaz przejechalem kiedys 510km w czasie 22h i wiem co to oznacza.. jednak nie mialem tak luksusowych warunkow jak kolega ;)
20 osoba grupa, w miare plaski teren i kolarzowka.. jechalismy w 3 osby na goralach
ale 700 to 700
pozdrawiam


aliszja - 21:23 niedziela, 24 sierpnia 2008
| linkuj
Czytam dopiero teraz i ...jestem w szoku 0.o
Gratulacje!!! :D


blase - 19:31 środa, 20 sierpnia 2008
| linkuj
@flash, @lawinka: statsy poprawione ;)


avalanche - 22:51 wtorek, 19 sierpnia 2008
| linkuj
zgłoś żeby poprawili wykresy, bo ci sie kończy przy 450 km x) i brzydko wygladaja te paski czarne
I przede wszystkim gratuluje !


rzopet5 - 19:47 piątek, 1 sierpnia 2008
| linkuj
Prawdziwe słowa uznania... to jest wręcz niewyobrażalne dla mnie ;) naprawde jestem pełen podziwu już nawet nie dla umiejętności, nie dla kondycji lecz dla prawdziwego męskiego charakteru i zawziętości xD to jest to !! Jeszcze raz szczere gratulacje i wyrazy podziwu ;)


jahoo81 - 09:48 piątek, 1 sierpnia 2008
| linkuj
Jestem w szoku :) Jak widać nie ma rzeczy niemożliwych :)
Tomek wielki szacun - dla Ciebie i dla pozostałych 11 startujących towarzyszy doli i niedoli :) Samo wyzwanie brzmi imponująco :)
Chwalę się znajomym, że znam takiego GOŚCIA jak TY :)
Pozdrowienia i jeszcze raz gratulacje :P
Asica :P


MAJaS - 11:35 czwartek, 31 lipca 2008
| linkuj
No to ładnie- 14 tys. kalorii. U mnie na treningu (a trenuje wioslarstwo) spoalam max 1500kcal. Ale to musi byc naprawde dlugi i ciezki trening. A nie przeszkadzal Ci potem na zoladku ten makaron z miesem i grzybami? Z reguly grzyby sa ciezkostrawne, wiec ciekawi mnie, jak to wygladalo. Ogolnie to widze, ze bardzo ciekawie. Ja jak bieglem maraton to co 1300m kubeczek wody pilem. Ale bylo wtedy goraco.
No nic, pozdrawiam serdecznie :))


flash - 00:05 czwartek, 31 lipca 2008
| linkuj
Powiem (napiszę) tak, jeden ze startujących kolegów w ciągu całego maratonu spalił prawie 14 tys. kalorii, ale ja daję głowę, że spaliłem więcej... nie wiem ile :P

Co do płynów to na jedno okrążenie przypadało u mnie jakieś 2-3 bidony, czyli w ciągu doby mogłem wypić nawet 10 litrów. Jadłem podobnie jak reszta, podczas długiego postoju (były takie 2) mały rosołek z makaronem oraz duży talerz pełny makaronu z mięsem i grzybami,ale o ile ja jadłem cały swój przydział, a raz nawet zjadłem 2 rosołki to niektórzy poprzestawali na połowie drugiego dania. W trakcie jazdy,różnie,zależy na co akurat miałem ochotę,mi akurat nie podchodziły batony, wolałem banany, ale jadłem tylko 1-2 na okrążenie. Jeszcze bardziej odpowiadały mi takie pasty/mleczka z tubki, ale brałem tego mniej, bo były jeszcze tabletki, których w sumie spożyłem 3 lub 4 - niesamowicie słodkie, musiałem popijać, aby znieść tą słodycz... no i szokująco długo zajmowały otwór gębowy :)
Na starcie i 1 okrążenie przed końcem dostałem ampułkę z magnezem. Przed nocą jak wszyscy dostałem ampułkę z końską dawką kofeiny. Po maratonie wziąłem pod pachę półtora litra wody i 5 bananów.


MAJaS - 20:40 środa, 30 lipca 2008
| linkuj
Małe pytanko: Ile straciles plynow podczas tej jazdy? ;> Albo w sumie latiwej bedzie odpowiedziec, ile wypiles. I co i kiedy i mniej wiecej ile jadles. Przepraszam za pytanie, ale interesuje mnie :) Pozdrawiam! I gratuluje oczywiscie!:)


griszaGDA - 17:58 poniedziałek, 28 lipca 2008
| linkuj
jeszcze jedno jeśli PEUGOT Cię nie sponsorował to powinieneś zamazać na szystkich fotach ten napis......lub naszyć białe prostokąty z napisem ."to miejsce czeka na twoją reklame".....


griszaGDA - 17:53 poniedziałek, 28 lipca 2008
| linkuj
Spóźnione gratulacje, choć nie wątpiłęm w to że może Ci sie nie udać....jak dostałem od Ciebie sms-a ...."Pierwsze 200 za nami.Podobno zgodnie z planem. Deszcz i grad i słońce. A bolą mnie jedynie stopy od butów."....to myślałem że z tym gradem do żartujesz..... GRATULACJE !!!po prostu brak mi słów i jak poprzednicy tak i ja nadal nie mogę podnieść szczeki z podłogi.. :)


flash - 08:17 sobota, 26 lipca 2008
| linkuj
Relacja znajduje się już także na rowery.trojmiasto.pl.


asx0 - 18:18 środa, 23 lipca 2008
| linkuj
700 km w niecałe 24 h - podziw .


Mlynarz - 18:17 wtorek, 22 lipca 2008
| linkuj
Flash moje wielkie gratulacje!
Byłem pewien, że Ci się uda i nie myliłem się!
Wielki szacunek!
Chyba jesteś żywą legendą BS! :)

Pozdrawiam!


josearkadio - 23:45 poniedziałek, 21 lipca 2008 | linkuj
http://www.bikeboard.pl/index.php?d=imprezy&g=26&art=3137


beny - 11:48 niedziela, 20 lipca 2008 | linkuj
ja cię kręcę powaga dla ciebie 700 km w 24h.i te zniesienie bólu.pozdrawiam


beny - 11:47 niedziela, 20 lipca 2008 | linkuj
ja pier.... powaga dla ciebie 700 km w 24h.i te zniesienie bólu.pozdrawiam


benasek - 01:01 niedziela, 20 lipca 2008
| linkuj
Szacunek... Dla mnie taki dystans jest bardziej odlegly niz lot w kosmos... Gratuluje i pozdrawiam.


blas - 20:44 sobota, 19 lipca 2008 | linkuj
nie wiem jak inni ale ja jeszcze zbieram swoją szczęke z podłogi...


bikerx1 - 12:54 sobota, 19 lipca 2008 | linkuj
wielki charakter, wielka osobowość. wydaje mi się, że to nie koniec możliwości autora. jako pasjonat roweru o wiele niższych możliwościach z pasją oczekuję na więcej!!!


Anonimowa karla76 - 12:28 sobota, 19 lipca 2008 | linkuj
brak mi słów...gratulacje, krótko acz treściwie:)



skibabike - 16:54 piątek, 18 lipca 2008
| linkuj
ja pier........e ///..,,,,@


flash - 12:23 piątek, 18 lipca 2008
| linkuj
van, to są moje przemyślenia z 6 setki :)


vanhelsing - 11:49 piątek, 18 lipca 2008
| linkuj
Ostatni cytat jest zajebisty ;D


GER - 10:47 piątek, 18 lipca 2008 | linkuj
GER nie prowadzi wyścigów kolarskich, jest po prostu sekcją turystyczną, i dlatego tempo jest takie jakie jest i inne nie będzie.




mudia - 10:13 piątek, 18 lipca 2008 | linkuj
Teraz już widzę dlaczego tak rzadko jeździsz z GERem - to tempo jest dla ciebie ślimaczo powolne :). Szacunek i podziw z mojej strony.


djk71 - 08:36 piątek, 18 lipca 2008
| linkuj
Tomku, świetna relacja, dobrze, że udało Ci się przewalczyć ten ból.
Rzeczywiście, jazda na świezym siodełku to było ryzyko... ale jak widzę spoko...
Oby wiecej podobnych sukcesów.


Aga - 08:27 piątek, 18 lipca 2008
| linkuj
Mistrzowska impreza, fajnie że znalazłeś czas by opisać ten niezwyczajny dzień, świetnie się czytało:) Czekam na wydanie książkowe!! :D
Kosztowało to Was wszystkich wiele, ale przy tak dobrej organizacji ekipie jak widać wola walki była podtrzymywana na duchu :)
No i ta burza............ tak bardzo jej podświadomie pragnąłeś że w niechciana pojawiła się też w Bydg ;) heheheh
Szosówka widać pasuje do Ciebie jak ulał skoro już za pierwszym ustawieniem Ci przypasowała ;) eh :D
brawo brawo brawo!!! <jupi> ;) :)


flash - 08:03 piątek, 18 lipca 2008
| linkuj
Foto-relacja dodana.

sebekfireman,mam nadzieję, że boski blase coś na to poradzi :P

zola,warunki było po prostu... zmienne :D

van, co ja na to poradzę? 490 to za mało, dużo za mało nawet na spokojną niedzielną przejażdżkę ;)

spros, głupio wyszło, ale nawet się nie obejrzałem, jak mój rower odjechał busem, więc aby nie stracić roweru pojechałem z nim, kierowca nie wysłuchał mnie, że czekam na Ciebie, bo obiecałeś przyjechać.

kosma, wrażenia nieziemskie, przez 2 dni dochodziło do mnie, że udało mi sie w ciągu dobry przejechać normę przewidzianą na 10 dni ;)
Samopoczucie świetne, zwłaszcza że poza stopami nie czułem zmęczenia... no może troszkę głodny byłem :P

Marecky... a też pojedziesz (na Imagisa)? :)

agenciarko :)))
... Teneryfa brzmi pysznie... to kiedy jedziemy? ;)

blase... dasz radę, dasz radę.... do roboty! :)))
W czym problem? Myślę, że już od dawna liczyłeś się z taką ewentualnością...

kita, mieści się, mieści... nie mieści mi się 800 km w 24 h.... jeszcze ;)

Kasia, też o tym myślałem: "ciekawe co się stanie, żebym nie mógł dojechać"
Z perspektywy czasu zrobiłem wiele głupich (na pierwszy rzut oka) rzeczy, które powinny zakończyć się szybkim odpadnięciem:
- brak jakiegoś specjalnego przygotowania do tego startu
- jechałem na siodełku, na którym wcześniej nie zrobiłem nawet 100 km (jednorazowo)
- wysokość siodełka,jego kąt, to samo z lemondką ustawiłem raz przy montażu roweru w sposób intuicyjny, bez żadnych poprawek
- połowę trasy było mokro, a ja i tak nie potrafiłem sie powstrzymywać od hamowania przednim kołem...
- buty, szosowe, za mocno zaciśnięte, ale i bez tego byłoby ciężko, gdyż stopa do jazdy w sztywniejszych butach potrzebuje z miesiąca - wiem z doświadczenia, bo moje obecne buty do MTB są twardsze od poprzednich...
Po prostu tym razem dopisało mi szczęście :)

michros, gdyby nie średnianie byłoby tego dystansu... średnia jak średnia.

Djablica, to kiedy będzie ta pizza? Masz czas 24 lub 25 lipca? :P

KikapuRider, rzeczywiście, 2 cm to już da się zauważyć :)

tomalos, mam nadzieję, że nic sobie nie zrobiłeś i jeszcze kiedyś pojeździmy razem :)

poisonek, 750 jest wykonalne, więc do roboty :)

mnowaczy, wystartowałem w kasku, jednak nie dałem rady w nim jechać.


josearkadio - 20:05 czwartek, 17 lipca 2008 | linkuj
Relacja z maratony 700km w 24 godziny:
www.kolarze.info w galerii foto



josearkadio - 20:03 czwartek, 17 lipca 2008 | linkuj
josearkadio - 20:00 czwartek, 17 lipca 2008 | linkuj
Relacja z maratonu 700km w 24 godziny:
http://www.kolarze.info/index.php?option=c...d=313&Itemid=44

Foto:
Artura Muszyńskiego: http://picasaweb.google.pl/grzelcio/700kmW...turaMuszySkiego
Marcina Borkowskiego: http://picasaweb.google.pl/grzelcio/Marato...inaBorkowskiego

Dane z mojego licznika:
dystans - 703km
czas jazdy - 22:01
prędkość średnia - 32km/h
tętno max - 210
tętno średnie - 141
spalonych kcal – 13625

Lista osób które ukończyły maraton:

1.Robert Kądziołka - Kraków
2.Bogusław Szyszka - Kraków
3.Cezary Urzyczyn- Warszawa
4.Rafał Suszek - Parchatka - organizator
5.Arkadiusz Kraska - Puławy - organizator
6.Radosław Skwara - Góra Puławska
7.Rafał Milczarczyk - Puławy
8.Adam Filipek - Sieradz
9.Tomasz Bagrowski - Gdańsk
10.Tadeusz Marczak – Warszawa
11.Krzysztof Dziedzic - Warszawa
12.Grzesiek Mazur - Lublin


mnowaczy - 09:32 środa, 16 lipca 2008
| linkuj
Ładnie to tak bez kasku jeździć?


djk71 - 08:45 środa, 16 lipca 2008
| linkuj
KikapuRider
Dzięki za podpowiedź. Jako, że wczoraj musiałem ustawić licznik skorzystałem z Twojej metody, wydaje się być prosta i skuteczna (dokładna).


poisonek - 08:40 środa, 16 lipca 2008
| linkuj
Po tylu dniach od Pana Wyczynu jeszcze nie wstałem z kolan... Tylko ci co jeżdżą na rowerze mogą mieć przynajmniej mgliste pojęcie o tym, czego Pan dokonał. Przez pewien czas myślałem o tym, żeby zmienić Pana na prowadzeniu i zrobić 460, ale po tym....... Mogę tylko powiedzieć jedno: PODZIWIAM!!! Jest Pan Wielki!!!


kitaxc - 07:55 środa, 16 lipca 2008
| linkuj
Dokładnie jak napisał KikapuRider
żeby mieć taki dokładny pomiar na kole musisz wziąć pod uwagę ugięcie koła na tych twoich 11 barach a co jak ta wartość się zmniejszy do 10,5bara ? będzie pomiar już zawyżony/zaniżony bo będziesz miał inny obwód na kole rzędu Xmm
Ciężka sprawa zęby zrobić to aż tak dokładnie.
Najskuteczniejszą metodą jest zmierzenie obwodu koła miarą, będziesz miał wynik najbliższy prawdy, i tak właśnie zrobiłem jak Ci go ustawiałem.

Pozdrawiam kita


Anonimowy tchórz - 00:19 środa, 16 lipca 2008 | linkuj
tomalos, to za ile ten rower sprzedajesz? ;p


tomalos - 20:23 wtorek, 15 lipca 2008
| linkuj
spadłem z krzesła i dochodzę do siebie

GRATULACJE!!!


josearkadio - 19:20 wtorek, 15 lipca 2008 | linkuj
Tomek dzięki ze przyjechałeś na nasz maraton - mam nadzieję że jak za rok coś wymodzimy to się u nas pojawisz. Jak było w SPA i jak tam powrót do domu? Masz sporo fajnych fotek - dzisiaj zamieszczę je na na naszej stronce. Pozdrawiam.




josearkadio - 19:19 wtorek, 15 lipca 2008 | linkuj
Tomek dzięki ze przyjechałeś na nasz maraton - mam nadzieję że jak za rok coś wymodzimy to się u nas pojawisz. Jak było w SPA i jak tam powrót do domu? Masz sporo fajnych fotek - dzisiaj zamieszczę je na na naszej stronce. Pozdrawiam.

[img]http://www.postimage.org/aVa9yhA.jpg[/img]

[img]http://www.postimage.org/aVa9PKA.jpg[/img]

[img]http://www.postimage.org/aVaa8HJ.jpg[/img]


rafcik - 13:56 wtorek, 15 lipca 2008
| linkuj
Hehe, zobaczyłem dystans i od razu wiedziałem w czym flash startował ;) Brawo, po raz kolejny potwierdzasz żelazność swoich nóg ;)


KOmiX - 13:37 wtorek, 15 lipca 2008
| linkuj
Niesamowity wynik. I jaka średnia! Gratulacje!


KikapuRider - 03:11 wtorek, 15 lipca 2008
| linkuj
Przede wszystkim wielki GRATULACJE!:)
Teraz pozostaje tylko jeden cel - 800;), a co będziesz robił za 2 lata? heh;)

poza tym...
zgubiłeś jedno zero w obliczeniach;)
koło ma ok 2000mm, więc 1% to 20mm, czyli nie będzie tak tragicznie z przyrządem pomiarowym;)
Sprawa tym bardziej ułatwiona na szosowych oponach..
Proponuję taśmę klejącą, najlepiej taką przezroczystą, bo się nie rozciąga - obklej oponę, odklej i zmierz - błąd powinien być minimalny...

Pozdrawiam
KikapuRider


flash - 02:04 wtorek, 15 lipca 2008
| linkuj
705, a na liczniku wybiło mi 712, wartość tą jednak skorygowałem o dane podawane mi przez innych uczestników, chociaż jeden miał także 711 km. Wynika to prawdopodobnie z tego, że nie miałem czasu zweryfikować wartości zaczerpniętej z tabelki załączonej do licznika Sigma, że wspomnę chociażby o tym, że przed wyjazdem do Pław ten licznik/rower przejechał zaledwie 200 km. 7 na 700, to 1 %, a jeśli obwód koła ma nieco ponad 200 mm, to oznacza, że obwód koła muszę zweryfikować o 2 mm.
Czy ktoś zna metodę mierzenia obwodu koła tak nie było mowy o błędzie nawet 1 mm?

Na wpisy po odpowiadam, jak wrócę z pracy i napisze krótką relację...

Pozdrawiam :)


Djablica - 23:47 poniedziałek, 14 lipca 2008 | linkuj
>>>Cały BS liczył na więcej.
Nieprawda, ja liczyłam na 700. pozdro i jeszcze raz gratulacje!



siwiutki - 22:36 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
705 - jak to wygląda? Flash, nie mogłeś dokręcić już do 800, jadąc np. przez Jasień?! Cały BS liczył na więcej.

A tak na poważnie, Mistrzu!, jeszcze nie mogę w to uwierzyć. Będę musiał sporządzić nowy ołtarzyk nad łóżkiem i zamiast krzyżyka powieszę avatar Flasha!

Gratulacje!
pozdrawiam


Anonimowy tchórz - 22:00 poniedziałek, 14 lipca 2008 | linkuj
MICHROS TO TYPOWY WARSZAWSKI BUFON :-(


Kasia - 20:55 poniedziałek, 14 lipca 2008 | linkuj
Jeśli Wielki Blase tak twierdzi, to ja nie śmiem się sprzeczać:D O Wielki Blase, wyznacz więc psującemu Flashowi pokutę - np. pomoc w czyszczeniu napędów rowerów marki GF :D


daVe - 20:55 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
Mega wielkie gratulacje dla Was wszystkich, którzy ukończyliście ten maraton!!!


blase - 20:38 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
Kasia, jak to się nic nie stało??

Popsuł bs ;p


memento - 20:37 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
SZACUN...
a tak przy okazji:
który z was wykręcił więcej km??

PS coraz bliżej rekordu świata... ;)


aard - 20:23 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
Wielkie, wielkie gratulacje. Nieziemski respect!! :D


Kasia - 20:10 poniedziałek, 14 lipca 2008 | linkuj
Hm, dodam 3 grosze od siebie, choć gratulacje już składałam. Generalnie mi się w głowie cała ta sytuacja mieści i nie czuję się, jakby mnie zamurowało. A czegóż innego by się spodziewać?;>

Hm, jedyne, co mąciło moją pewność, że Flash przejedzie założony przez siebie dystans, to to, że jako pechowiec zrobi w środku trasy coś dziwnego ze swoim nowym rowerem, zacznie łapać kapcia za kapciem, albo spotka się z samochodem ;>

Całe szczęście, ze jednak to nie nastąpiło - szkoda byłoby, gdyby taka inwestycja się nie zwróciła ;)


kitaxc - 19:41 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
WIELKIE GRATKI za taki dystans.
To się w głowie nie mieści.


blase - 19:10 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
mnie też zamurowało, jak zobaczyłem 705 na głównej...
Pomyślałem kto jak kto ale żeby flesh się tak pomylił...
Jak ma się do tego zrobienie rundki 20km?

Wczoraj właśnie myślałem o jeździe 24h...Szacun Flash
Ale wykresy na bs to sam będziesz naprawiał ;P


Aga - 18:49 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
:D
aż mnie zamurowało :D nie wiem co powiedzieć!!!!!!! ;>
więc powtórzę słowa które już nie raz do Ciebie kierowano...... :D
Tomku, jesteś człowiekiem ze stali!!!! :D Kondycja to jedno! A wytrzymanie ze sobą tyle czasu na rowerze to drugie :D Należą Ci się laury i roczne wakacje na Teneryfie z dostępem do rowerku..... wodnego i wszelkich innych uciech ;)
Podziwiam ogromnie taką determinację :) GRATULACJE!!!!!!


azbest87 - 15:33 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
O.o
brak słów...
Mega gratulacje!!!!!:D
Pozdro!


MARECKY - 14:22 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
He, he. Nie wątpiłem ani przez moment. Teraz to już tylko pora na Imagisa ;-).


djk71 - 13:31 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
Bez komentarza. Po prostu brak słów.
Szacunek Panie Tomaszu...


kosma100 - 13:18 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
Teraz jako nie-anonim:
Jeszcze raz SZACUN ;)


speedfan - 12:54 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
Respect..... :)


KOSMA100 - 12:49 poniedziałek, 14 lipca 2008 | linkuj
SZOK!!!! Big SZACUN!!!
Nierealne :)
Gratuluję i pozdrawiam :)
P.S. A jak wrażenia i samopoczucie po takim dystansie??????



spros - 12:26 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
gratulacje :) ladnie slupki wygladaja. pojechalem po Ciebie, ale Cie nie znalazlem. Dowiedzialem sie ze pojechales busem. torebke odzyskales?


vanhelsing - 11:01 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
BS był projektowany pod max 490 km w jeden dzień i wykresy zwariowały :P Przeszedłeś poza skalę :P

Gratulacje :]


zola - 10:43 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
słyszałem w jakich warunkach jechaliście a mimo to daiście rade. Gratulacje. Dystans nieziemski :)


sebekfireman - 10:36 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
Jeszcze Bikestata popsujesz takimi liczbami ;) Wykres roczny już sobie zepsułeś - strasznie nieestetyczny się zrobił :P


sebekfireman - 10:33 poniedziałek, 14 lipca 2008
| linkuj
Upsssssssssssss - zwaliło mnie z nóg normalnie. Pozostaje czekać na relacje i fotki :)


Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oduma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl

Stronę odwiedziło osób. On-line jest osób na stronie.