Po raz kolejny chciałbym szczerze podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do wygrania i zrealizowania mojego projektu Dookoła Europy z Idee Kaffee, głosującym na mnie, wspierającym mnie, wytrzymującym moje zmiany koncepcji, pomagającym w przygotowaniach i w trakcie wyjazdu, wszystkim, którzy mnie gościli na trasie lub po prostu się uśmiechali, firmie Idee Kaffee za zorganizowanie tak ciekawego konkursu, studiu zdrowia i urody Marrakesh za profesjonalną depilację i innym, o których zdarzyło mi się pominąć...

Właśnie dobiegła końca druga edycja Idee Kaffee Challenge. Decyzją internautów, jak i jury wygrał Bartosz Mazerski, który postanowił pobiec w maratonie na Antaktydzie. Gratulacje! :)
Planowany start: marzec 2014... szczegóły na stronie konkursu

Środa, 23 września 2009, temperatura:
dystans: 222.50 (0.00) km, czas jazdy:

Etap 4

Cisna, Komańcza, Dukla, Gorlice, Grybów,Nowy Sącz, Stary Sącz, Krościenko nad Dunajcem, Dębno(nocleg) .

relacja na żywo

Linkuj | Komentuj | Komentarze(7)

K O M E N T A R Z E

wilk - 19:34 czwartek, 24 września 2009 | linkuj

Dokładnie tak - i tak przejechałeś kawał drogi, robiąc bardzo długie odcinki dzień w dzień, mało kto byłby to w stanie wytrzymać. Tak więc uszy do góry, nie ma się zupełnie co łamać i tak wszyscy Cię podziwiają, a ci co sami jeżdżą dłuższe trasy dobrze wiedzą, że kryzysy to nieunikniona sprawa; czasem się je udaje przewalczyć, czasem nie; a w Twoim przypadku była siła złego na jednego - zła pogoda, kontuzja i ogromne dystanse, zmęczenie potęgujące się z dnia na dzień

obserwator z daleka - 19:19 czwartek, 24 września 2009 | linkuj

To co już dokonałeś jest godne podziwu, nie masz co się łamać:) i tak wszyscy Cię podziwiają i trzymają za Ciebie kciuki:) powodzenia!!! pozdrowienia!

zdolowany Flash - 18:31 czwartek, 24 września 2009 | linkuj

Daniel Smieja doradzil mi masc przeciwbolowa i bandaz elastyczny... do teego minimalnie obnizylem siodelko i przesunalem bloki do tylu i pewnie dzieki tym radom pojechalbym dzis dalej albo i jeszcze bym jechal, ale... rozzpadalo sie i rozbolal mnie brzuch... za 4 lata nic mnie nie zatrzyma... jesli jutro pogoda sie poprawi to spokojnym tempem pojade do Gluszycy, gdzie mam rodzine i wtedy bede myslal o reszcie... nabyyte doswiadczenie przyda sie w najblizszych latach... moze pojade do Wloch, a moze do Portugalii, a moze... znowu zaczne grac w szachy ;-)

maciek320bike - 17:41 czwartek, 24 września 2009 | linkuj

Cholera nie wiedzialem ze przez Gorlice jedziesz, bo bym wyjechal kawalek.

marchos - 16:29 czwartek, 24 września 2009 | linkuj

Cieszę się że Jedziesz dalej, dziś rano zamarłem jak nie było wpisów na Blipie. Przecież nie puchar jest ważny... ale samo dokonanie tego. Przejechać taki maraton to .........WIELKI SZACUN !!!!. Trzymam kciuki. Pozdrower

kuguar - 21:32 środa, 23 września 2009 | linkuj

Powodzenia!!! Podziwiam osiągnięcia kolegi!!! głowa do góry, dasz radę:)

mavic - 18:39 środa, 23 września 2009 | linkuj

Uważaj na ścięgna! Takie dystanse to bardzo duże obciążenie. Mi na ból achillesa pomogło przesunięcie bloków w butach do tyłu.
Jesteśmy z Tobą! Dasz radę!

Komentuj