Po raz kolejny chciałbym szczerze podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do wygrania i zrealizowania mojego projektu Dookoła Europy z Idee Kaffee, głosującym na mnie, wspierającym mnie, wytrzymującym moje zmiany koncepcji, pomagającym w przygotowaniach i w trakcie wyjazdu, wszystkim, którzy mnie gościli na trasie lub po prostu się uśmiechali, firmie Idee Kaffee za zorganizowanie tak ciekawego konkursu, studiu zdrowia i urody Marrakesh za profesjonalną depilację i innym, o których zdarzyło mi się pominąć...

Właśnie dobiegła końca druga edycja Idee Kaffee Challenge. Decyzją internautów, jak i jury wygrał Bartosz Mazerski, który postanowił pobiec w maratonie na Antaktydzie. Gratulacje! :)
Planowany start: marzec 2014... szczegóły na stronie konkursu

Czwartek, 24 września 2009, temperatura:
dystans: 52.27 (1.00) km, czas jazdy: 02:56

Prawdziwe zamulanie - MRDP, etap 5.

Zaczelo padac, chociaz mialo nie padac.
Rozbolal mnie brzuch, poza tym dokucza mi samotnosc... wpis uzupelnie jak wroce do domu.
Nadmienie tylko z Debna wyjechalem, gdy dochodzila godzina 13.
W Zakopanym stracilem ponad godzine najpierw na korki, a pozniej, gdy za Zakopanym zorientowalem sie, ze nie mam pompki, musialem sie wrucic i kupic jakas, a w Zakopanym to nie taki proste... tylko oscypki sa co 15 metrow...

Gdy to pisze puls oscyluje mi w granicach 48, ale nie wiem, co to znaczy.

Linkuj | Komentuj | Komentarze(9)

K O M E N T A R Z E

Anonimowy tchórz - 16:19 piątek, 25 września 2009 | linkuj

Flash wycofuje się z MRDP. Zmogła go kontuzja.

Anonim - 14:55 piątek, 25 września 2009 | linkuj

Biker:"je szanować".

biker - 13:51 piątek, 25 września 2009 | linkuj

jak masz zdrowie to musisz umieć go szanować.......

jakubruc - 09:09 piątek, 25 września 2009 | linkuj

Tak naprawdę wiemy co czuje zawodnik MRDP tylko z Twojej relacji, choć i tak oszczędzasz bolesnych szczegółów... Nie jesteśmy w stanie nawet tego cierpienia sobie wyobrazić. Po kilka razy dziennie zaglądam jak Ci idzie i z całego serca trzymam za Ciebie kciuki. Jeśli organizm powie stop to wracaj do domu, gdzie czekamy na Ciebie na ustawce ;))). Jeśli jednak wstąpiły w Ciebie nowe siły jedź i walcz...

Anonimowy Flash - 08:19 piątek, 25 września 2009 | linkuj

Skonczylem sniadanie, jestem gotowy dojazdy, rano pulsu nie zmierzylem, teraz waha sie miedzy 60-70, czyli tak jak na starcie w Rozewiu, jest pochmurno, ale nie pada.

kuguar - 04:25 piątek, 25 września 2009 | linkuj

Zgadzam się z Marchosem:) tyle ile osób Ci kibicuje, reszta uczestników może pozazdrościć:) głowa do góry dzisiaj jest już nowy dzień! pozdrawiam i śledzę z zapartym tchem dalsze losy Rzeźnika z Gdańska;)

marchos - 21:25 czwartek, 24 września 2009 | linkuj

Wszyscy obserwujemy Twoje zmagania, trzymamy kciuki i jesteśmy duchem z Tobą, więc niepotrzebnie czujesz się samotny :-)
Na zły nastrój proponuję lampkę czerwonego wina: doskonale działa ;-)
Trzymamy kciuki, życzymy zdrówka, dużo nowych sił do dalszej jazdy i dobrej pogody. U mnie w pracy wszyscy dopytują się codziennie jak Ci idzie, jak się dowiedzieli że człowiek z Gdańska jedzie taki hardcore ;-)
Pozdrower

vanhelsing - 20:42 czwartek, 24 września 2009 | linkuj

Nie ma co ryzykować utraty zdrowia ! Zdrowie jest najwazniejsze, tego nam nikt nie zwróci. I tak wielkie szacun za przejechanie tylu km, naprawdę mocny zawodnik z ciebie :)

PAWSOL - 20:39 czwartek, 24 września 2009 | linkuj

Flash popatrz sobie na te fotografie: http://www.fmix.pl/zdjecia/19773/1
Tak było na starcie. Wielu ludzi śledzi Twoją walkę z dystansem i wierzy w Ciebie. Inni uczestnicy też przeżywają kryzys. Zmierz sobie tętno rano. Odpocznij.

Komentuj