Po raz kolejny chciałbym szczerze podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do wygrania i zrealizowania mojego projektu Dookoła Europy z Idee Kaffee, głosującym na mnie, wspierającym mnie, wytrzymującym moje zmiany koncepcji, pomagającym w przygotowaniach i w trakcie wyjazdu, wszystkim, którzy mnie gościli na trasie lub po prostu się uśmiechali, firmie Idee Kaffee za zorganizowanie tak ciekawego konkursu, studiu zdrowia i urody Marrakesh za profesjonalną depilację i innym, o których zdarzyło mi się pominąć...

Właśnie dobiegła końca druga edycja Idee Kaffee Challenge. Decyzją internautów, jak i jury wygrał Bartosz Mazerski, który postanowił pobiec w maratonie na Antaktydzie. Gratulacje! :)
Planowany start: marzec 2014... szczegóły na stronie konkursu

Środa, 3 października 2007, temperatura:
dystans: 210.05 (1.00) km, czas jazdy: 07:02

Gdańsk - Toruń

Spokojna...

Gdańsk - Toruń

Spokojna... w miarę spokojna przejażdżka do Torunia... przez Tczew, Gniew, Grudziądz, Łęk i Chełmno.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających, czytających, komentujących... ;)

Linkuj | Komentuj | Komentarze(17)

K O M E N T A R Z E

czesiek - 09:04 piątek, 5 października 2007 | linkuj

Tak więc - powodzenia Tomek.
Pozdrawiam - Czesiek

flash - 08:08 piątek, 5 października 2007 | linkuj

blase, no niestety, słyszałem o takich przypadkach

Mlynarz - 01:34 piątek, 5 października 2007 | linkuj

Będzie dobrze!
Trzymam kciuki!

blase - 21:48 czwartek, 4 października 2007 | linkuj

Flash więcej wiary w siebie:)
Jeżeli jedziesz 200km 29km/h to w każdym maratonie jesteś w I ćwiartce stawki, albo lepiej :)
Nie sądze żeby sztuczne wspomaganie było w amatorce. Dla jakich nagród ryzykować i wydawać kupe kasy na nielegal?

flash - 20:05 czwartek, 4 października 2007 | linkuj

Maratonik jest w Golub-Dobrzyń... ja na żadna dobrą pozycję nie liczę... na pewno będa ludzie na lepszych rowerach, lepiej znający teren i lepiej przygotowani, a mnoże także na jakichś sterydach, bo podobno tacy są także w sporcie amatorskim. Dziś dowiedziałem się, że wystartować m.in. C. Zamana, będzie ciekawie... trasa łatwa, więc myślę, że dojadę do mety przed limitem czasu... oby bez awarii, bo dziś pękła mi jedna szprycha :P

Mlynarz - 12:55 czwartek, 4 października 2007 | linkuj

W sumie przychylać to można sie do prośby :D

Do pytanie się przyłączam :)

Mlynarz - 12:39 czwartek, 4 października 2007 | linkuj

Przychylam się do pytania Blasa, cóż to za maraton, który wygrasz?! :D

blase - 09:04 czwartek, 4 października 2007 | linkuj

200 w 7h, to taka lajtowa popołudniówka ;P
A na jaki maraton się szykujesz?

czesiek - 08:50 czwartek, 4 października 2007 | linkuj

Tomek - mnie akurat średnia nie interesuje. :)
Napisałem "Powolniaku" tylko dlatego, że Ty napisałeś:
"Jak na asfalt to było to raczej wolno
Ps. Dla mnie Twoje prędkości to Kosmos. :)
Pozdrawiam - prawdziwy Powolniak :)

flash - 08:43 czwartek, 4 października 2007 | linkuj

agalu... no, jakos dawno nie przekraczałem 200... a jeśli pogoda dopisze, to w niedzielę stuknę kolejne... a może nawet 300 ;) ... sporo zależy od tego, jak będę sie czuł po maratonie.

czesiek... gdyby nie część turystyczna, to by ta średnia taka fatalna nie była :P

Polsson... właśnie dla G-D przyjechałem, bo podobno startujący w maratonie mają wstęp do zamku bezpłatny... nie mam odpowiedniego roweru, aby walczyć o podium :P

Mlynarz... ja przebinam tylko ramę... chyba czas kuić sztywniejszą, bo ta sie już zmęczyła ;)

Rafall - 07:55 czwartek, 4 października 2007 | linkuj

No comments! ;))

Mlynarz - 23:35 środa, 3 października 2007 | linkuj

Wstydź się Flash!
Wycisnąć tak mizerną średnią na 210 km :D

;)

A tak poważnie...
- przeginasz
- gratuluję
- podziwiam
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jesteś RZEŹNIK!!! :)

Polsson - 23:11 środa, 3 października 2007 | linkuj

Witam w naszych skromnych progach ;-)))

Powoli zaczyna mi brakowac rowerka, ale niestety czas kompletnie na nic nie pozwala. Mial byc Golub - Dobrzyn w sobote, ale tez praca wypadla. Powodzenia w sb, bo chyba startujesz no i byc moze do zobaczenia na innych zawodach choc pewnie tylko na stracie, bo takich wynikow to ja chyba nigdy nie osiagne.

czesiek - 21:52 środa, 3 października 2007 | linkuj

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających
Przyjęło się.... . ;)
Podobnie zresztą jak pedalenie - hehehe.
Dziękuję i wzajemnie Powolniaku. ;)))

agalu - 21:49 środa, 3 października 2007 | linkuj

ładny dystans, bardzo :) pozdrawiam

flash - 21:03 środa, 3 października 2007 | linkuj

Jak na asfalt to było to raczej wolno... a co do odległości... to nie moja wida, że Toruń jest tam... gdzie jest :P

QRT30 - 20:38 środa, 3 października 2007 | linkuj

Jak zwykle mało i wolno nie możesz :D

Komentuj

Gdańsk - ToruńSpokojna...

Gdańsk - Toruń

Spokojna...