Po raz kolejny chciałbym szczerze podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do wygrania i zrealizowania mojego projektu Dookoła Europy z Idee Kaffee, głosującym na mnie, wspierającym mnie, wytrzymującym moje zmiany koncepcji, pomagającym w przygotowaniach i w trakcie wyjazdu, wszystkim, którzy mnie gościli na trasie lub po prostu się uśmiechali, firmie Idee Kaffee za zorganizowanie tak ciekawego konkursu, studiu zdrowia i urody Marrakesh za profesjonalną depilację i innym, o których zdarzyło mi się pominąć...

Właśnie dobiegła końca druga edycja Idee Kaffee Challenge. Decyzją internautów, jak i jury wygrał Bartosz Mazerski, który postanowił pobiec w maratonie na Antaktydzie. Gratulacje! :)
Planowany start: marzec 2014... szczegóły na stronie konkursu

Niedziela, 9 marca 2008, temperatura:
dystans: 265.16 (10.00) km, czas jazdy: 09:12

Po 2 tygodniach bez jazdy

Po 2 tygodniach bez jazdy rowerem wreszcie miałem już czym pokręcić... ale nie było łatwo... do 1 w nocy walczyłem z łańcuchem, a 4i pół godziny później trzeba było wstać... 20 po 6 wyruszyłem do Elbląga na rajd ESR. Razem mieliśmy pojechać do Stegny na kąpiel morsów.

Do Elbląga pojechałem przez Mikoszewo robiąc 100 km ze średnią 32.
Ekipa (27 osób), której przewodził Darecki a to jeszcze nie wszyscy, bo wcześniej, inną trasą wyruszyło ze 17 innych śmiałków, zresztą natrafiłem na nich jadąc do Elbląga :P

Do Stegny dojechaliśmy w miarę sprawnie... jak na jazdę z wiatrem- totalne zaskoczenie bo zazwyczaj do Stegny jeździło w marcu pod wiatr...

Plaża, inna niż to co było3 tygodnie temu :P

Trochę nas tam było...

Trochę golizny ;)

W Stegnie przyszedł także czas na jedzonko (rybki)... ale kiedy jedni jedli...

Ja bawiłem się w przelewanie Rohloff'a :P

Następnie nie mogąc znieść widoku obżarstwa towarzyszy... wybrałem się na przejażdżkę do Sztutowa :P

Ze Stegny do Tczewa pojechaliśmy w składzie: Kasia, Wojtek, Krystian i ja.
Do Mikoszewa uderzyłem asfaltem, a reszta lasem tj. szlakiem.
Czekając na nich podjechałem do Mewiej Łachy po chociażby jednego bursztynka... a przy okazji robiłem małą sesję fotograficzną :P

Żuławy...

Z Tczewa do Gdańska już tylko z Wojtkiem. jechało się dobrze bo z wiaterkiem. W Czatkowych poczułem głód i musiałem usiąść Wojtkowi na koło. W Koźlinach ku me rozpaczy przemknęliśmy obok sklepu, a chwilę później doznałem klasycznego "odcięcia prądu"... nie wiem jakim cudem utrzymałem się na kole... W Krzywym Kole zatrzymaliśmy się przy sklepie i po naładowaniu akumulatorów w zasadzie już do końca inicjatywa należała do mnie :)

Spokojnie mógłbym przekroczyć dziś 300wystarczyłoodprowadzić Wojtka do Gdyni... ale po co... zresztą obiecałem rodzinie, że na 20 wrócę do domu :P

Linkuj | Komentuj | Komentarze(23)

K O M E N T A R Z E

flash - 12:28 niedziela, 16 marca 2008 | linkuj

Matems, prawie codziennie się kąpię :P

Matems - 21:52 sobota, 15 marca 2008 | linkuj

Flash,kąpałeś się już w tym roku ? :D

Mlynarz - 19:12 czwartek, 13 marca 2008 | linkuj

Nie wiem co mnie bardziej zszokowało w tym wpisie...
czy ludzie w wodzie o tej porze roku...
czy Twoje osiągi...

Czapki z głów!

flash - 10:11 czwartek, 13 marca 2008 | linkuj

Na co komu tylny hamulec na asfalcie? ;) ... (przedni działa perfekcyjnie)

hose, na Pomorzu mas się nie organizuje... a gdzieś spotykać się trzeba ;)
(rajd z Elbląga do Stegny ma już kilkuletnia tradycję)

Fororelacja na stronie Elbląskiej Stronie Rowerowej

Galen czas się obudzić ze snu zimowego :)

michros, szczerość jest wskazana... szanuję Twoje zdanie, ale rowerem ma sie po prostu dobrze jechać...rower wygląda dziwnie,bo obecne jest ani na szosę, ani w teren... a przynajmniej nie wg. ogólnie wypracowanych standardów...ale a lubię niestandardowe rozwiązania :)
Docelowo rower ma mieć amortyzator (będzie normalna geometria), ale chcę mieć także możliwość usztywnienia go, aby po założeniu slicków uzyskać rower do nabijania kaemów :D

katane nie wymiatam, ktoś przejechał więcej :P

QRT30, po miesiącu bez roweru mógłbym mieć problemy z przejechaniem 200 km... tj. nie bez problemów ;)
Ale ludzie 200 km (może kilka więcej) po płaskim, na asfalcie to jak setka w umiarkowany terenie :)

Mx, mi też rączki opadają, ale obiecuję poprawę, tzn latem będzie 30 :)

sikorka, połowa z wiatrem i połowa pod wiatr

Pozdrawiam wszystkich :)

sikorka - 15:15 środa, 12 marca 2008 | linkuj

hmm hmm, 28,8 km/h to chyba z wiatrem, lekko pochyło, semisliki i aswalcik ladny ? ech mój sceptycyzm :], jeśli tak było noto szacun ;) pzdr.

Agnieszka - 14:15 wtorek, 11 marca 2008 | linkuj

Tomek, piękne zdjęcia z Żuław! piękne..!:) Pozdrawiam!

Matems - 22:50 poniedziałek, 10 marca 2008 | linkuj

Fajne morze,ja bym sie wykąpał :P

tatanka - 21:50 poniedziałek, 10 marca 2008 | linkuj

wariat, o
gratulacje!

djk71 - 11:20 poniedziałek, 10 marca 2008 | linkuj

Dystans powala. Żuławy też.

sebekfireman - 10:10 poniedziałek, 10 marca 2008 | linkuj

O kurcze - dystans + średnia robi powalające wrażenie.
Ta średnia to pewno przez brak tylnego hamulca - też będę musiał spróbować ;)

Mx - 08:24 poniedziałek, 10 marca 2008 | linkuj

28.82 km/h avg..... raczki opadaja :D

QRT30 - 07:57 poniedziałek, 10 marca 2008 | linkuj

Ciekawe co to by było gdybyś z miesiąc nie pojeździł, pewnie od razu z 500 km. Do pełnego hardcoru brakowało by jeszcze jakbyś się z morsami wykąpał :D

Polsson - 00:44 poniedziałek, 10 marca 2008 | linkuj

Fantastycznie jechać na wycieczkę w tyle rowerów...

katane - 23:00 niedziela, 9 marca 2008 | linkuj

noo trochę Was tam było, extra ekipa i znowu wymiatasz w km :) (podziw)

michros - 22:50 niedziela, 9 marca 2008 | linkuj

wycieczka i dystans jak zwykle wspaniałe ale jeżeli moge być szczery to rower wygląda ochydnie.to moje zdanie ponieważ nie podoba mi sie kiedy sztyca wygląda bądź jest dłuższa od rury podsiodłowej.bleee

Galen - 22:39 niedziela, 9 marca 2008 | linkuj

Gizzzzas! 265km... To połowa tego co zrobiłem od stycznia :D

ESR - 22:38 niedziela, 9 marca 2008 | linkuj

zerknijta na Elbląską Stronę Rowerową - tak też kilka fotek rajdowych :-)

hose - 22:17 niedziela, 9 marca 2008 | linkuj

ale faaaaajnie!!! tyle ludzisków na rowerach to tylko na masie widuję, a tu proszę jaka organizacja - tylko pozazdrościć :) dystansu też; nie wspomnę, że foty też pikne (szczególnie 2 ostatnie)

pozdrower

agalu - 22:08 niedziela, 9 marca 2008 | linkuj

No no Flash gratulacje przejechanych kilometrów. Fajne zdjęcia :)

vanhelsing - 22:07 niedziela, 9 marca 2008 | linkuj

Nie, nie, nie, mi brak słów ! ! ! 265 km ! Ooo Ludzie ! :D No masakra :)

Świetne zdjęcia, świetna wycieczka, świetne towarzystwo, świetny wynik łohoh :D

Wzór do naśladowania :)

Pozdrawiam :D

azbest87 - 22:05 niedziela, 9 marca 2008 | linkuj

Widzę że odbiłeś sobie ostatnie parę dni niejeżdżenia ;D i to z niezłą średnią :O

No i rowerek złożony, tylko chyba brak mu tylnego hamulca? :)

Pierwsze zdjęcie z Żuław jest extra :DD

Pozdro!

uri90 - 22:02 niedziela, 9 marca 2008 | linkuj

gratulacje dystansu :) i ta srednia :) podziw. pozdrowienia

DARIUSZ79 - 22:01 niedziela, 9 marca 2008 | linkuj

brrr woda musiała być zimnna, ja za chiny ludowe bym nie weszedł. Ciekawe fotki:) Wow dystansik tylko pogratulować:)Pozdrawiam

Komentuj