Po raz kolejny chciałbym szczerze podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do wygrania i zrealizowania mojego projektu Dookoła Europy z Idee Kaffee, głosującym na mnie, wspierającym mnie, wytrzymującym moje zmiany koncepcji, pomagającym w przygotowaniach i w trakcie wyjazdu, wszystkim, którzy mnie gościli na trasie lub po prostu się uśmiechali, firmie Idee Kaffee za zorganizowanie tak ciekawego konkursu, studiu zdrowia i urody Marrakesh za profesjonalną depilację i innym, o których zdarzyło mi się pominąć...

Właśnie dobiegła końca druga edycja Idee Kaffee Challenge. Decyzją internautów, jak i jury wygrał Bartosz Mazerski, który postanowił pobiec w maratonie na Antaktydzie. Gratulacje! :)
Planowany start: marzec 2014... szczegóły na stronie konkursu

Niedziela, 20 stycznia 2013, temperatura: -8.0
dystans: 137.00 (37.00) km, czas jazdy:

Mikoszewo i MORSY...

Trasa w zasadzie taka sama jak ostatnio, z tą różnicą, że wracając zgubiłem poogiesa w Pruszczu, o czym zorientowałem się dopiero dojeżdżając do Oruni. W sumie wątpiłem, czy jest sens po co zawracać, nie byłem pewny jak daleko będę musiał się wracać. Dobrze, że było to tylko kilka km, bo i tak było trudno dostrzec rękawice przykrytą już drobną warstwą śniegu (zaczęło padać kilkanaście minut wcześniej).

Przez Leszkowy nadal po białym...

Wisła wygląda jakby stała, ale wystarczy się zatrzymać i aż słychać...

Do Mikoszewa w lekkiej traumie...

Na ostrym kręci się bez przerwy, co utrudnia balansowanie... efekt?

Trochę na asfalcie, trochę na ochraniaczu, ale wygląda to gorzej niż faktycznie jest, bo sprawcą zabrudzenia jest zdarty strup. Na zaprzyjaźnionej stacji benzynowej w Mikoszewie podjąłem nieudaną próbę zszycia dziury w spodniach... zszywaczami :P Ostatecznie dziurę zasłoniłem odblaskowymi opaskami.

Na plaży...

Na morzu pełno pływające kry, aż po horyzont:

Żuławy w pobliżu Przemysława:

Żuławy między Cedrami Małymi i Wielkimi:

Sopocki Klub Morsów:

Rundka po plaży:

Galeria zdjęć z Sopotu (morsy).

Linkuj | Komentuj | Komentarze(12)

K O M E N T A R Z E

flash - 17:11 czwartek, 24 stycznia 2013 | linkuj

oelka, nie jest jakoś super łatwo, ale ruszając niemal z miejsca podjechałem dziś na wał chroniący przed Wisłą, śnieg prawie nie ubity... być może pomogły mi dwa psy biegnące za mną ;)
Generalnie dobrze sobie radzę ostrym w terenie, polecam zapytać Niewe :)

mors, respent :)

mors - 20:11 wtorek, 22 stycznia 2013 | linkuj

flash, proszę Cię..
http://mors.bikestats.pl/864773,Rozpoczecie-sezonu-kapielowego-13-Za-Wasze-zdrowie-p.html
to trochę tak jakbym ja Tobie tłumaczył specyfikę BBT ;)
Większość kąpieli tak kończę, czasem mam nogi poszatkowane jak kapusta ;) ale efekt znieczulający jest doskonały - nie czuć ani bólu, ani zimna. :D

oelka - 18:24 wtorek, 22 stycznia 2013 | linkuj

52x18 to bardzo zacne przełożenie. Co wiem z własnych doświadczeń, choć na singlu, a nie OK :-)
Nie miałeś problemów na śniegu z wąskimi slikami? Z moich doświadczeń tylne koło miewa nieprzyjemne tendencje do zsuwania się na boki gdy śnieg jest twardy i co często się zdarza niezbyt równy.

flash - 10:06 wtorek, 22 stycznia 2013 | linkuj

Pływanie w wodzie z lodem grozi tym, co widać na jednym z ostatnich zdjęć w galerii zdjęć z linku (chodzi o rozcięcia skóry do krwi), ale poza tym zapewne jest cie ciekawe doświadczenie :)

Na ostrym (innym) chciałbym pojechać maraton Bałtyk-Bieszczady, raczej nic więcej, jeśli chodzi o ostre.

mors - 23:55 poniedziałek, 21 stycznia 2013 | linkuj

W śryżu ciekawie się pływa. :)

Flash, jak się domyślam z kontekstu - planujesz jakieś (ultra)maratony na ostrym?
Jako ciekawostkę podam, że rekord świata na monocyklu to 527 km do przodu i 109 km jadąc wstecz (!) :} Szkoda, że Ty nie jeździsz na mono. ;)

Roadrunner1984 - 22:16 niedziela, 20 stycznia 2013 | linkuj

Hhhuaheuhaue dobry koment Travisb-a , Wisła wygląda trochę jak przymarznięty rosołek wyciągnięty z lodówki , a fota z morsami wygląda jak by woda zamarzła unieruchamiając ludzi. Szacun za dystans w mrozie , POZDRO

flash - 17:50 niedziela, 20 stycznia 2013 | linkuj

Dystans dziecinny, ostre przełożeniu 52x18 idealnie nadaje się na Żuławy... zimą nie takie rzeczy się robiło :)

niradhara - 15:52 niedziela, 20 stycznia 2013 | linkuj

Taki dystans ... na ostrym ... w zimie... BRAK SŁÓW!

sebekfireman - 15:18 niedziela, 20 stycznia 2013 | linkuj

Hehe - na Wiśle to teraz w "Żabkę" można pograć ;)
Nieźle się dziabnąłeś - paskudnie to wygląda, ale dobrze że nic poważnego się nie stało.

flash - 14:30 niedziela, 20 stycznia 2013 | linkuj

travisb, no właśnie też się nad tym zastanawiam, ale jedyny wytłumaczeniem może być fakt, że ręce w poogiesach trzymałem tylko około 1/5 czasu jazdy, a przez 99% czasu byłem skupiony na tym gdzie jadę, a nie na okolicach przedniego koła... gdyby nie to, że usłyszałem i poczułem, że odpadła mi jedna z opasek odblaskowych, możliwe, że zorientowałbym się dopiero w centrum Gdańska ;)

Djablica, mniam, naleśniki... ale zdecydowanie wolę na ciepło :)

Djablica - 14:14 niedziela, 20 stycznia 2013 | linkuj

Czy to czasem nie sryz na Wisle? Po angielsku tzw ''''pancake ice'''', a pancake to po ang...?

travisb - 14:06 niedziela, 20 stycznia 2013 | linkuj

Nie kumam - jak można zgubić coś, co się ma cały czas pod ręką? Dobrze, że roweru nie zgubiłeś i się nie zorientowałes dopiero w domu :D

Komentuj